Udanie rozpoczęła tegoroczny sezon Klaudia Tasz, aktualna mistrzyni Polski w skialpinizmie. Drugie miejsce wywalczone w pierwszych zawodach Pucharu Polski 2013 w Ustroniu (VI Puchar Czantorii im. Kuby Soińskiego) dało jej za razem kwalifikacje na mistrzostwa świata we Francji.

Tydzień później stanęła już na najwyższym stopniu podium w rozegranych w mocnej obsadzie na Słowacji Rallye Červenec - będących zarazem drugą edycją Pucharu Polski i Pucharu Europy Środkowej.

Na pierwszym tegorocznym starcie najbardziej odcisnęło się doskwierające przeziębienie. – Poszłam dużo poniżej swoich możliwości zajmując 2 miejsce. Dawno nie miałam tak ciężkiego startu. Pogodzenie przeziębienia z udziałem w zawodach jest bardzo trudne. Suchy, zrywający ze snu kaszel, katar, zatkane zatoki i uszy, ogólne osłabienie utrudniają życie każdemu, a co dopiero sportowcom. Po ponad miesiącu zmagań z przeziębieniem zwątpiłam w farmakologiczne wspomaganie i wróciłam do tradycyjnych "metod babuni" (cebula, czosnek, dzika róża, maliny, wiesiołek, babka) – opowiada Klaudia.